polska eh polska
Dochodzę do swego miejsca w samolocie. Zajęte. Jakiś ciemnawy pan. Turcja czy coś. Okazuje się, że on jednak rząd bliżej siedzi. A tam inny człowiek już. Okazuje się, że E to jednak po środku, a F pod oknem. Ale to nie mój problem. Ja siedzę w 11 rzędzie. I teraz hit. Gruba polska świnia siedząca po środku mówi do mnie “przejdzie pan jakoś, bo mi się nie chce wychodzić?”. Zawsze przyciskam się twarzą do siedzącego. Ale temu panu zrobiłem wyjątek. Co za ćwok. Ledwo wcisnąłem się.
Polska Eh Polska