życie

ta da dam, tu ru ru rum

W tym nowym, 2016, roku postanowiłem pisać jeden post dziennie. Nie wiem, czy to duch Ernesta Hemingway mnie nawiedził lub natknął, czy faktycznie dom mistrza zrobił na mnie takie wrażenie. Postanawiam trenować rękę swą, pióro me i umysł mój (jakkolwiek to brzmi).

Ale jak widać, już pierwszego dnia roku moje postanowienie w łeb wzięło.

Mam krótkie pytanie.

Słucham tej Trójki. Szlagiery lecą. Ale jakoś inaczej do nich podchodzę.

 

Na ten przykład:

A kiedy przyjdzie także po mnie,

Zegarmistrz Światła purpurowy,

by mi zabełtać błękit w głowie,

To będę jasny i gotowy.

 

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał,

Zgasną podłogi i powietrza,

Na wszystko jeszcze raz popatrzę,

I pójdę, nie wiem gdzie – na zawsze.

 

Czy to jest o narkotykach? Czy po prostu o niczym ale autor tekstu pisząc ten evergreen był pod wpływem?

 

Albo inny polski hit nad hity:

Tam tam, tam tam ta ta ta tam tam

 

Spacer, spacer, spacer.

 

Au revoir do jutra na kolejnym wpisie. Albo jeszcze dziś. Kto wie.

 

 

12 groszy, tylko nie płacz proszę

12 groszy w zębach tu przynoszę

Brak komentarzy

  • renata

    “Postanawiam trenować rękę swą, pióro me i umysł mój”

    uffffffff! przez chwilę miałam wrażenie, że zaczniesz pisać wiersze czy cuś…ale nie, jeszcze nie jest tak źle. Ty tylko 40-tka
    🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!