f.o.m.o.
o co chodzi? Nowe zjawisko – Fear Of Missing Out
Za każdym razem, gdy ugotujesz obiad, masz ochotę zrobić mu zdjęcie i wstawić na Facebooka albo Pinteresta.
Ja NIE – ale znam osoby. Choć, hmmm, czasem wysyłam maile, żeby pokazać mój dań
Kiedy poznajesz nową osobę, zawsze wyszukujesz ją w sieci, sprawdzasz jej profil i zapraszasz do znajomych.
Czasem ale bez przesady. Raczej NIE
Gdy dostajesz zaproszenie do wydarzenia, klikasz “Wezmę udział” bez sprawdzenia co to za wydarzenia i czy masz wtedy czas.
Nie wiem o co chodzi. Nie mam Fejsa, czyli NIE
Wykupiłeś największy możliwy pakiet mobilnego internetu na swojego smartfona.
NIE. Choć paczkę 250 mega powiększyłem do 1 giga. To chyba NIE, nie?
Na wakacjach za granicą w każdym miejscu szukasz otwartej sieci, żeby sprawdzić nowe wiadomości.
NIE. Gdyż zazwyczaj w Stanach mam telefon koleżanki i korzystam z jej paczki danych. Sorry Ula. Ale to tylko dwa razy nadgryzłem tę paczkę. Raz, żeby znaleźć dom bohaterów z serialu Przyjaciele, i raz, żeby sprawdzić pogodę, jak mnie ulewa spotkała w Central Parku. A w Europie, też nie, bo się boję, że się nie połączę z Wi-Fi i policzą mnie jak za zboże (patrz: wyjazd do Londka w 2010 roku. Sprawa zakończyła się reklamacją, na szczęście uznaną.)
Awaria internetu doprowadza cię do szału i sprawia, że czujesz się rozbity.
Zakrzyknę może raz wyraz na K z rozpaczy ale zaraz zabieram się za inne atrakcje, takie jak sudoku, książka, krzyżówka, gary, szmata. Czyli NIE.
Twoje konta na portalach społecznościowych są zawsze aktualne i zadbane – ludzie muszą wiedzieć co nowego dzieje się w Twoim życiu.
Jesssu, NIE. Ale kiedyś, kiedy miałem konto na MajSpejs, to nie powiedziałbym NIE. A wręcz odwrotnie 🙂
Łapiesz się na tym, że swoje myśli układasz w formę komunikatów na Twitterze.
Jak się pisze komunikaty na Twitterze? Oczywiste NIE
Twoi najbliżsi znajomi o Twoich zaręczynach albo nowym związku dowiedzieli się z Facebooka.
NIE. Pani inżynier wyraziła się tak: matko boska, to FOMO to jakaś patologia!
Po godzinach pracy i w weekendy sprawdzasz służbową skrzynkę.
Czasem. Ale tylko po to, by telefon przestał mi migać, że ma nową pocztę. Denerwuje mnie to. Kiedyś faktycznie się „pracowało“ w weekendy. Czyli teraz NIE
Jeżeli co najmniej 6 z 10 powyższych stwierdzeń jest w Twoim przypadku prawdziwa, może to oznaczać, że syndrom FOMO jest również Twoim problemem.
Nie mam FOMO!!!!! Hurrah. YOLO
Brak komentarzy
marszull
3 lub 4 tak, reszta na nie 😉
jak ktos nie ma sluzbowej skrzynki to jak zliczac 😉
mdobrogov
TAK u Ciebie TAK 🙂 przecie Ty masz tyle tych skrzynek służbowych – cook+watch, bitambuuuutam, itd
renata
FOMO powinno się diagnozować szerzej; ten test zawęża pole zainteresowania głównie do portali społecznościowych… a nie: życia internetowo-mejlowo- telefonicznego w ogóle;-)
Maciek, a masz czasem tak, że sięgasz po telefon komórkowy z intencją sprawdzenia która jest godzina, zerkasz na telefon, odkładasz go i uświadamiasz sobie, że … nie wiesz która jest godzina?? 😉
mdobrogov
czy ja tak mam? eh, to na dłuższy wpis się nadaje. Czy ja tak mam? ale dałaś pytanie. oczywiście, że tak mam.
renata
Marszull … “Po godzinach pracy i w weekendy sprawdzasz służbową skrzynkę”
a ponadto, jeśli ktoś ma tzw. nienormowany czas pracy, a także – pracuje w weekendy, to jak zdefiniować “po godzinach pracy”? 😉
renata
hehe Maciek…chcesz o tym porozmawiać?
😉
luuuubię to zjawisko, także często mi się zdarza. wobec tego wiążę duże nadzieje z mikołajowym prezentem.
Czy jak się ma zegarek na ręku, to tez tak może się zdarzyć? Bo jeśli tak, to moja teoria pada; bo owo zachowanie “godzina – komórka” wiązałabym z szeroko pojmowanym przejawem FOMO;-)
marszull
no wlasnie, ja mam odpalony komputer z poczta, i jak co przychodzi to slysze, ale czy to jest czas pracy, czy odpoczynku to ciezko powiedziec ;))
a co do Macka to on caly czas siega po telefon, wysylajac cos lub grajac w literki czy jak to sie zwie z pewna pania 😉
mdobrogov
Bo taka jedna znad morza mnie zaczepia. Zrobiła bigos i nawet małpa nie wysłała nam zdjęcia ze swoim dziełem. a ponoć najlepsze bigosy robi. 🙂
renata
nosz gdzież bym śmiała wyskakiwać z fotografowanym bigosem przed Słodkawokwaśną! 😉
PS Marszull, to już nie ze mną grywa w literki. Znudziło mu się odkąd zaczął przegrywać;-))
oho, już widzę jego protesty!! 😉
mdobrogov
361336, dajesz maleńka 🙂
Od kiedy mam program do literek, to nie masz szans
renata
o NIE! jeśli Ty tak niepowasznie do tego potchodzisz, to nie gryfam s tobom!
mdobrogov
ha ha ha