2013 in recap
2013 jeszcze trwa ale coś mi się wydaje, że nic więcej na blogu nie powstanie, nic ciekawego się nie wydarzy. Aż dziw bierze, że nie tak dawno podsumowywałem rok 2011, a za rogiem czai się 2014.
Muzycznie nie ma co się produkować, bo nic nie powaliło na kolana. No może z małymi wyjątkami.
Mój top roku wygląda tak (in no particular order):
1 MakKsiążka Powietrzna
Stukam się w głowę, że tak długo czekałem z zakupem. Fantastyczny zakup, taniej niż w Polsce. Serdecznie polecam
2 Płyta wiórowa z Leroy Merlin
Atak płaczu i śmiechu gwarantowany – http://www.leroymerlin.pl/elementy-mebli-i-okucia/plyty-wykonczeniowe-polki/plyty-wiorowe-laminowane/opinie-plyta-wiorowa-laminowana-swiss-krono-group,p7519,l841.html
3 Spotify
Dlatego właśnie przestałem kupować płyty CD. Kiedyś kaseta była niewygodna i krążek bił ją na głowę. Teraz to już nawet się nie chce włożyć CD do odtwarzacza. Spotify jest wygodny i godny polecenia
4 Aj Fołn
Żegnaj Czarna Jagódko. Z sentymentu doń nie powiem, że BlackBerry ssie! No może nie chodzi tu o konkretnie aj fołna, tylko w ogóle o smartfona. Idea była taka, żeby pokazać jak BlackBerry zszedł na psy. Nawet aplikacja „latarka“ nie hulała jak należy. Bye Bye BB
5 YOLO, FOMO i inne skrótowce
6 Porażka polskiego radio Program 3
Kółko, a właściwie koło wzajemnej masturbacji. Nie da się już tego słuchać. Akcja The Zippers była gwoździem do trumny. A słuchacze oczywiscie – jaka cudowna, akcja, jakie nasze radio jest kochane! Zaczynam powoli wierzyć, że to nie jest stacja dla mnie, skoro ja tego tak nie czuję. Ale nie ma żadnej alternatywy. Zip Zip polegało na tym, jeśli ktoś nie wie, że ludzie na Stadion Narodowy mieli przyjśc w ubraniach mające suwaki. Kulminacją miało być wspólne zasuwanie w rytm tematu muzycznego „Czterech Pancernych i Psa“. Oczywiście, nie muszę pisać, że ni uja brzmiało to jak „Deszcze Niespokojne“. Oczywiście wisienką na torcie jest coroczny szlagier – piosenka o karpiu (nota bene numer 1 na liście). Nie trzeba też pisać o trójkowych artystach. Jakieś pomioty śpiewające „Idzie Grześ przez Wieś“. Ludzie, toż to publiczne radio, a nie Domowe Przedszkole.
7 Xmas songs massacre
Tu też Trójka wybija się na pierwsze miejsce. Szkoda pisać coś więcej. Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań. Ale żeby nie było tak pesymistycznie, to dziś Marek N, zanim znalazłem pilota do wieży i wyłączyłem radio, zaprezentował bardzo fajny świąteczny song w wykonaniu Marillion.
8 Niemożliwy-do-słuchania-już-Marek-N
Bez komentarza
9 Homeland
Godny polecenia serial. Na szczęście zniknęła z ekranu brazylijska przepiękność grająca żonę Nicholasa Brody’ego. Aktorka jednego grymasu. Ale za to pani grająca Carrie Mathison reweleacyjna. Spojlerujemy sobie z panią inżynier najnowsze odcinki. Oczywiście spojleruje ten, kto pierwszy obejrzał. Oczywiście są to oszukane spojlery. Już kilka razy uśmiercałem w nich głównych bohaterów, żeby nabrać uczoną ze Szczecina. A pani inżynier ze Szczecina ostatnio upodobała sobie ronienie Carrie. Na szczęście w finalnym epizodzie 3 serii Carrie ma brzuch jak w ósmym miesiącu, więc raczej nie poroni. Ale co się stanie z dzieckiem? Czy Carrie wyjedzie do Stambułu?
10 Instagram
Fajna apka. Robię sobie fotki, wrzucam na Instagrama i się śmieję i się dziwie, że ludzie som takie durne i lajkują wszystko co się da.
11 Muzyka 2013
Eminem wydał fajny album. Dawid Bowie zmartwychwstał udanie. Super płyta i koncert w Stodole The Editors. Z piosenek wymieniłbym Sarah Blasko „God-fearing“, The Lumineers „Ho Hey“, Sean Rowe „Downwind“. Dobra, tyle o muzyce, bo znowu jakiś Empik mi z tego wpisu wyjdzie. Ale na koniec dodam koszmary roku. Pisałem już wcześniej o Ti-Laf, o Czechu i o innych. Wspólnie z Paniom Inszynier Se Szczecina dorzucamy Anitę Lipnicką.
12 Kuchnia, kulinaria i inne takie
Strach do SłodkoKwaśnej na weekend zajść, bo cholera tyle tego napichci, że człowiek do tej pory śniadania nie musi jeść. Choć wczorajszy królik jakoś moją ulubioną potrawą nie jest. No alkohol w formie galaretki też nie za tego. Szczególnie wódka z oranżadą – brrrrr. Ale ten likierek z kawą całkiem sympatyczny.
O Eeesu, mam nadzieję, że ten pan z artykułu nie będzie miał za złe, że tak promuję. Ale jest co – http://tytuurzadzisz.pl/losos-raz/
Niniejszym publicznie gratuluję, podziwiam i życzę dalszych sukcesów. Szkoda, że akurat tej zupy nie jadłem. A w domu ostatnio stałem się fanem marynowania warzyw w zalewie octowej. Krok po kroczku nabieram wprawy.
Z innych atrakcji około-kulinarnych/kuchennych też muszę wspomnieć o hobby naszego licealnego kolegi Piotra, który zanurkował w świat whiskey, a w szczególności single maltów. Może nie wszystkie wchodzą pysznie. Torfowa może i smakuje na wejściu, ale na drugi dzień odbija się strasznie. Ale hobby fajne, ciekawe, intrygujące. Kolega nawet nam urządził seans degustacji napitków. Oj, wszyscy wyszli mocno zdegustowani 🙂
13 Bieganie i narty
Biegałem bo lubiłem. Kilkadziesiąt tysięcy kalorii spaliłem, czyli nasiadówki u SłodkoKwaśnej jakoś mi się za specjalnie nie odłożyły. Kilkaset kilometrów przebiegłem (myślę, że coś pod 500 km). A teraz nie biegam, bo … no dobra, przyznam się, bo jestem leniwcem urodzonym w niedzielę. A na nartach byliśmy tydzień temu. U mnie to był pierwszy raz od prawie 5 lat. Eh, pyszna zabawa. Szkoda tylko, że właściciele stoku nie dbają o to należycie i nie ratrakują tras po zamknięciu, żeby rano było płasko i pysznie. Ale przyznaję, że się najeździłem. Dwie wywrotki konrolowane, maksymalna prędkość zasuwania – 59,1 km/h. Kolega miał więcej – 64,5 km/h. To se pogrzaliśmy. Nie dziwota, że nazywają to białym szaleństwem.
14 Necro „Who’s your daddy?“
🙂
15 Warsaw Shore, Ekipa z Warszawy
Szkoda tylko, że nikt z Warszawy w tej ekipie nie jest. Powalające i porażające. Już się nie dziwię, że tak można mówić. Wczoraj Pani inż ze Szczecina przysłała mi jakieś dialogi z życia młodzieży wzięte.
Największym hitem jest powiedzenie jednej laski o Radku Majdanie – Mądry jest w *uj! oraz Kocham go w *uj!
Aaaaaa, a najlepszy teledysk nagrał Robin Thicke z T.I. i Pharellem Williamsem – Blurred Lines – wersja teledysku ta emitowana po godzinie 22.00.
Brak komentarzy
renata
ad. 10 “i się dziwie, że ludzie som takie durne i lajkują wszystko co się da”
PROTESTUJĘ!
zdefiniuj “ludzie”, hm?
ja tam zawsze piszę Tobie jak mi się nie podoba i nigdy nie lakuję “jak leci” gdziekolwiek (nie)klikam;-)
mdobrogov
ludzie – użytkownicy instagrama, którzy lajkują wszystko jak leci. Czyli ty nie jesteś ludzie
renata
ale jestem odbiorycznią zdjęć, często lajkuje na fb, więc się szybko zidentyfikowałam z ludźmi;-)
mdobrogov
ej, a jak się ma Twoja wulgarna i zarazem szczera studentka? 🙂
renata
… bardzo podobało mi się tłumaczenie wplecione w przepraszanie : “a bo ja pracuję na trzy zmiany”
mdobrogov
aaaa, no to wszystko tłumaczy. Wybaczyłaś jej, jako dobra chrześcijanka?
renata
PS. Kto nakręcił lalkę?
:-)))))
mdobrogov
Jerzy Has a.k.a. Ken 🙂
renata
😉
Pingback: