podróże,  usa

12 wrzesnia – kings canyon i sequoia np

dzis juz bez pospiechu wstawalismy. sniadanie w Dany’s. Grubi sa wsrod nas. i to ponoc nie jest ich wina, tylko ich genow. wake up and smell the coffee! ja bym im wbijal do glowy, ze to ich wina. ile mozna zrec, zeby tak sie upasc!?
tym razem podroz krotsza na wschod. tylko godzina do gor. przed kanionami plantacje owocow, plasko. jak wjechalismy w gory, to oczywiscie kreto, wasko itd. ponad 40 mil, zeby dojechac w nasze miejsce – kings kanyon.
pogoda upiorna, jak dla mnie. gorac, gorac. na szczescie wieje wiaterek. goracy co prawda ale wieje. inaczej bym spalil sie zywcem.
wysokosci tez niezle. maksymalnie na 8000 stop bylismy. to ponad 2400 metrow. ale raz na dole, raz na gorze. zmiana cisnienia taka, ze az nam butelke z woda zassalo 😉
strzelilsmy 7 km trasy. na szczescie plaskiej, jak to w kanionie. jedna reka robilem zdjecia, a druga odpedzalem muchy 😉
po przejsciu przez rzeczke musielismy uwazac, bo mozna spotkac misia. na szczescie nie spotkalismy.
po parczku udalismy sie do sekwoi. kolejna godzina jazdy. tym razem wiecej i wieksze. sekwoja z lewej, sekwoja z prawej i po srodku droga szeroka na samochod 😉
jako, ze bylo ciemno, zajechalismy do tunnel log. to jest tunel zrobiony w sekwoi lezacej.
stamtad udalismy sie jeszcze na skale podziwiac zachod slonca. niech zyje samowyzwalacz i dlugi czas naswietlania.
noca pojechalismy juz do Vesalii, do super 8 motel. wow. niezly standard.
hotele kosztowaly nas od 59 do 71 $ za pokoj, czyli w miare ok.
tym razem ultra bud – mega siuski. pan na stacji przygladal sie mnie uwaznie. wahal sie, wahal, az w koncu poprosil o ID 😉 co za komplement

poszlim spac, zeby przygotowac sie do powrotu do SF

Brak komentarzy

  • marszull

    ok o dacie juz nic nie pisze
    poczekam na cala relacje

    ps wiesz ze zloto polacy zdobyli, oczywiscie dzieki tuskowi jak wszystko co mamy w Polsce

  • mdobrogov

    widzialem na onecie, ze jacys posmiertni ci siatkarze. a jak koszykarze???

    ja za to widzialem setki razy, co powiedziala serena williams do sedzi liniowej. przysiegam bogu wepchne ci ta pilke do gardla!! niezly skandal
    federer tez wkurzony byl. pikowali go jak mowil cos do sedziego 😉

Skomentuj marszull Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!