5 września 2009
Nie wiem co się dzieje. Już 8:30 u mnie, a u was 14:30 i cisza. Żadnych maili komentarzy!!!! Koniec świata w Polszy? Czy po prostu brak dostępu do netu w weekend?
Państwo właśnie pojechało do George Lake. Podróż zajmuje ok. 4 godzin w jedną mańkę. To jest fragment Appalachian Trail (o ile dobrze zapisuję nazwę). Ich trasa ma 11 mil, więc nie wiem po co na 2 dni pojechali. 18 km, to można w dzień zrobić. Zrozumiem nocleg jeden, bo to zawsze fajniej naprać się po dużym wysiłku na łonie natury. Państwo spakowało suchy prowiant. Inne jedzenie nie wchodzi w grę, bo misie mają dobry węch. Co prawda nie atakują ludzi, tylko szukają jedzenia. Tylko nie wiem, czy w nocy ogarną się z tym co człowiek, co jedzenie (o ile to jakaś różnica dla nich). Dlatego też, żeby nie kusić losu, nie wzięli niczego, co by miało intensywny zapach jedzenia. Ten szlak ma 3 500 km. Trasa jest zróżnicowana. Od trudnej do wymagającej wysiłku. Czyli dla każdego coś się znajdzie. Dla mnie się znalazło również i zostałem w domu. Naginam codziennie po dżungli miejskiej, więc będzie chodzenia. A Państwo skoro pracuje za biurkiem cały tydzień jak najbardziej może iść rozprostować kości. Zagrożenia na trasie to m.in.: czarne amerykańskie niedźwiedzie, które już wspomniałem, trujący bluszcz, węże i … sraczka od picia wody lokalnej.
Aha, w Kanadzie, stupid neighbours from the north, od 3 do 5 turystów jest zjadanych rocznie. Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci … i nie tylko jak widać.
AT przechodzi przez takie stany, jak Georgia (120 km), North Carolina (142), Tennessee (472), Virginia (885), West Virginia (6), Maryland (66), Pennsylvania (369), New Jersey (116), New York (142), Connecticut (84), Masa Uciechs, tzn Massachusetts (145), Vermont (241), New Hampshire (259), Maine (452).
No i moje Państwo pojechało w stan Nowy Jork, tzw. Empire State. Na szczęście ta część trasy nie jest trudna.
Kończę, bo za 40 min wpada sąsiad po mnie. POS – powolny objazd stanu.
No to objechaliśmy stan, zaliczając sklepy z CD i Donkin Donuts. Później chillout w domu i mecz niestety Polska przeciw Irlandii Północnej. Znowu jakiś sklep, chyba Barnes and Noble.
A teraz oglądam “Świat wg Bundych” w TV i mecz Roddicka w necie. Niestety Roddick dostał baty od Isnera z USA. Andy 20 asów, a kolega aż 38. Ale przeciwnik ma aż 207 cm. Szkoda An-dicka Rod-dicka.
Czekam na sąsiada, to może jakieś małe conieco zrobim. Ale chyba na glonojada, bo ścina z nóg. Muszę odstawić cole i dolewać Red Bulla.
Brak komentarzy
marszull
A my wczoraj dzwonilismy do cie zeby jakis toast wypic razem przez telefon i co? i nic…
nie odbierales 🙁
mdobrogov
po pijaku dzwoniliscie? bo bylo po polnocy waszego czasu 😉
mam wylaczony glos w telefonie. a ten lezy w plecaku
marszull
jak po pijaku? widziales nas kiedys pijanych?
mdobrogov
na trzezwo? nie 😉
jak melanz na hlonda?
mk
jestes jedyna osoba ktora przyznala sie do ogladania meczu 🙂 zapomnialem wczoraj o nim i wracajac do domu obdzwonilem znajomych… reakcja byla mniej wiecej taka… tak ogladalem polacy z turkami wygrali 3:0 …w siatke
na hlonda jak na hlonda..rb + jakies swinstwo z naturalnych owocow w ramach eksperymentu…niby-podobne a jednak nie + … wiadomo. fajosko
wlacz dzwiek w telefonie…ide robic sniadanie
mdobrogov
ide wlaczyc dzwiek plus ide spac. 3 dochodzi
marszull
jaka trzecia, jak to pisales to dziewiata dochodzila 😉
a teraz 13 i idziem na wietnamca sie posilic
mdobrogov
no dobra wydalo sie. od poltora tygodnia siedze w bieszczadach, a nie w usa 😉 wiedzialem, ze ten czas mnie zdradzi
marszull
ps jakbys sie nudzil to na iplex.pl jest przeglad dokumentow z calego swiata (za free, tylko trzeba sie zalogowac) ja wlasnie obejrzalem o rosyjskim kosmonaucie i pewnie cos jeszcze obejrze
PS a meczu nie ogladalem, za to nerd obejrzalem na zywo wczoraj pod pajacem
mdobrogov
jak n.e.r.d.?
marszull
fajnie tylko troche krotko zagrali (tak z godzine)
duzo sie dzialo na scenie, dwie perki, i rozne inne instrumenty i niezly czad
pozniej jeszce byla armada groov podobno tez show niezly
ale mnie tam za bardzo nie interesowalo, znajomych tez wiec sie zawinelismy na bibe
pogoda troche lipa bo deszcz kilka razy sieknal