30 sierpnia 2009
Według planów pomogliśmy Daszy się przeprowadzić. Mieszkała w Oakland w stanie New Jersey. Domek maluteńki (mniejszy niż moje mieszkanie) ale oczywiście, jak to w takich przypadkach jest – gratów a gratów. Za domkiem rzeka płynie, chyba Ramapo River i góry nieopodal widać. Takie prawie Łomianki. Cały van u-haul zapakowaliśmy. Oczywiście pogoda bardzo słoneczna. Tylko się przeprowadzać.
Aha, przeprowadziła się dziewczyna na Brooklyn.
Państwo pojechało nad jezioro się kąpać, a ja z Vicka do Renaissance Faire w Tuxedo w stanie New York. Takie klimaty Shakespeare’owskie. Tu monety biją, tam szkło wydmuchują. A tam ci jeszcze Robin Hood przebiegnie. Dosyć wesoło, folklorystycznie. Można nawet było się na “Poskromienie Złośnicy” załapać. Bardzo ciekawe i edukacyjne miejsce … dla rodzin z dziećmi. Oczywiście na każdym kroku zdzierstwo. Na szczęście tym razem potrafili odczytać datę urodzenia z polskiego ID.
Z ciekawości kupiłem mead, czyli pitny miód, zwany u nas “dwójniakiem” lub “trójniakiem”. Polski lepszy. 6 dolców za pół szklanki. No pisałem, że zdzierstwo.
Standardowo, jak co dzień, ułaziłem się jak pies i do Państwa nad jezioro nie dojechaliśmy, tylko prosto do domu.
krótki to wpis, bo krótki.
Do zobaczenia 31 sierpnia. Hej, u was juz jest 31 sierpnia! Jak ten czas leci.
Zdjęcia może jutro wrzucę. Obserwujcie na bieżąco folder “zdjęcia”
0 Komentarzy
marszull
Foty spoko tylko daty dodawaj przy nazwach miejsc (katalogach), latwiej bedzie sie polapac.
Pani z harfa git, tylko daj do pionu, bo glowe wykreca 😉
Co to za lenin na jednej fotce z NYC?
aha i w katalogu foty ten link jest ale nie klikalny, musze go kopiowac i wklejac do FF
pozdro
marszull
PS Dmuchales jakies szklo?
mdobrogov
nie pozwalali dmuchac. mogles juz dostac wydmuchane 😉 oczywiscie wszystko mialo swoja cene
lenin na times square? to father duffy. nie pytaj 😉
z linkiem cos porobie. moze bedzie lepiej chodzil.